JESZCZE BĘDZIE PRZEPIĘKNIE
O tej porze roku, kiedy wstajemy rano a w domu jest 15 stopni i trzeba palić w piecu, zapominam o tym jak cudownie jest mieszkać w domu z ogrodem. Zaczyna się wzdychanie do "zapałek" (tak pieszczotliwie na bloki mówiła moja kochana babcia).
Człowiek myśli ze zgryzotą o wszelkich utrapieniach zimowych i odgraża się, że piurknie to wszystko. Oczywiście do czasu. Jeszcze tylko dwa, góra trzy miesiące, i każdy posiadacz wiecznie ciepłych grzejników będzie się gotów z nami zamienić choćby zaraz. Chodzę więc z kąta w kąt rozcierając zgrabiałe dłonie i nucąc przez zęby: "Jeszcze będzie przepięknie...".
Pani Borsukowa
Mam tak samo, ciężko wychodzi się, w takich warunkach, spod ciepłej kołderki. Aby do wiosny Pani Borsukowo:))
OdpowiedzUsuńNa szczęście kawa wypita w ogrodzie, śpiew ptaków i kwitnące drzewa rekompensują wszelkie zimowe niedogodności. Aby do wiosny! :)
Usuń