POLAK WĘGIER DWA BRATANKI - BUDAPESZT

 W 2019 roku państwo Borsukowie polecieli do Budapesztu a on, jako pierwsze miasto ze wszystkich, jakie odwiedzili w swoim życiu, przywitał ich tak, że przez głowę pani Borsukowej przebiegła myśl: "Po kiego grzyba tu przyjechaliśmy?"

 Przez dwa pierwsze dni padało tak, że po pół godzinie można było wykręcać skarpety a do tego wiatr zacinał prosto w gębę. Ciężko jest cokolwiek zobaczyć, gdy biegniesz slalomem między kałużami i starasz się naciągnąć kaptur tak, żeby nie padało ci do oczu. Właściwie to pani Borsukowa gotowa była zamelinować się w hostelu i oglądać małe kotki na telefonie, ale nie jej kochany mąż. 

 Jego natura Janusza Złotówy nigdy by mu na to nie pozwoliła. "Zapłaciłem za ten wyjazd i choćby skały s.....y mam zamiar zobaczyć to miasto!"

 Na początku miała zamiar go udusić gołymi rękami, ale potem była wdzięczna za jego niezłomność. Po dwóch dniach pogoda się poprawiła i szczęśliwi, że nie chlupie im w butach zaczęli dostrzegać piękno Budapesztu.

rzeźba w Budapeszcie

  Rzeźba Małej Księżniczki

Budapeszt, tramwaj

 W tle Zamek Królewski

pomnik Henryka Sławika, Budapeszt

 Pomnik Józsefa Antalla i Henryka Sławika. Dzięki tej bohaterskiej węgiersko-polskiej kooperacji udało się uratować w czasie II wojny światowej ok. 30 tys. Polaków, w tym 5 tys. polskich Żydów.

Budapeszt, widok z góry Gellerta

 Widoki z Góry Gellerta

widok z góry Gellerta na Zamek Królewski w Budapeszcie

para na górze Gellerta w Budapeszcie

 Szczęśliwi państwo Borsukowie

Budapeszt, witryna sklepowa

witryna sklepowa w Budapeszcie

Takie tam witryny sklepowe

 

Zobacz pozostałe posty o Budapeszcie:

 MUZEUM ROLNICTWA W ZAMKU VAJDAHUNYAD

CO JESZCZE ZOBACZYĆ W BUDAPESZCIE?


Komentarze

  1. Fajnie i z jajem napisane. No dobra -nie kadzę tak bezinteresownie. Napiszcie w rewanżu, w jakim języku udało się Wam tam porozumieć, bom ciekawa.

    Warmiaczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W języku międzynarodowym, lecz nie esperanto a... migowym ;P
      A na poważnie: trochę po angielsku (młodzi), trochę pokazując palcami (starsi młodzi). Ale żeby nie było, że nie nauczyliśmy się podstawowych zwrotów w języku krajanów, to z dumą powiem, że potrafiliśmy powiedzieć "dzień dobry" i "na zdrowie" :)

      Usuń
    2. Węgry to chyba jedyny odwiedzony przeze mnie europejski kraj, w którym otaczające mnie napisy wyglądały tak obco. Niczego się nie szło domyślić. Ale może się kiedyś zmierzę z tym językiem, żeby ręce nie bolały jak kiedyś przyjdzie odwiedzić bratanków.

      Warmiaczka

      Usuń
    3. Do listy nieludzkich europejskich języków można jeszcze dodać litewski ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

POPULARNE POSTY